W końcu znalazłam mój olejowy ideał! Wcześniej, pomimo regularnego olejowania włosów, efekty nie były spektakularne, próbowałam olej z każdej półki tzn. do włosów o wysokiej porowatości, normalnej i niskiej i trzymałam je na włosach w różnym czasie. Z olejem z korzenia łopianu i ziołami z Nami jest zupełnie inaczej!
Jako, że zawarte są w nim zioła, wiedziałam, iż nie powinnam trzymać go na włosach zbyt długo czyli np. całą noc. I tak zaczęłam nakładać go na całą długość (i skalp) przed każdym myciem na około dwie godziny. Byłam zaskoczona, kiedy już po 4 myciu moje włosy stały się wyraźnie bardziej miękkie, błyszczące, sprężyste, piękniejsze! Do tego męczyłam się ze swędzeniem skóry głowy, które przez długi czas nie chciało ustąpić, zniknęło już po pierwszym wmasowaniu olejku w skalp. Teraz ze względu na upały i to że moje włosy szybko się przetłuszczają nakładam go tylko raz w tygodniu, przed myciem delikatnym szamponem. Jednak wzmocnienia cebulek i zaprzestania wypadania włosów nie odnotowałam. Na razie jedyne co mi pomogło z tym problemem to wcierka Joanny z rzepą.
Za butelkę 150ml zapłaciłam 27zł, a dorwałam go w lokalnym sklepie zielarskim. Można również kupić go na doz.pl.
A Wy znalazłyście już olej, który rozkochał w sobie Wasze włosy? Słyszałyście już o tym oleju? A może go używałyście? I z jakim efektem? Koniecznie napiszcie w komentarzach!
Pozdrawiam,
Blond and wavy.
ja miałam łopianowy z GP, ale nie było efeku wow ;D
OdpowiedzUsuńja jeszcze go nie próbowałam, ale jak skończę ten to na pewno sprawdzę! :)
Usuńnigdy o nim nie słyszałam, a szkoda..
OdpowiedzUsuńpewnie dlatego, że jest tak trudno dostępny, ale ja czytałam o nim jeszcze przed zakupem bodajże u Aliny...
UsuńJak tylko przyjade do pl to bede szukac :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
Usuńbardzo się cieszę, że znalazłaś już swój "olejowy ideał", ja niestety jeszcze takiego poszukuję, więc może skuszę się nawet na niego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :-)
powodzenia w poszukiwaniach i mam nadzieję, że sprawdzi się u Ciebie tak dobrze jak u mnie :)
UsuńNie słyszałam, ale jak zwykle mnie zachęciłaś!! :) Pędzę i kupię :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sprawdzi się u Ciebie, tak fajnie jak u mnie! :)
UsuńSuper, że znalazłaś 'swój' olej :) Ja niestety ciągle go szukam. Na chwilę obecną najlepiej sprawuje się lniany, ale szału dużego zbytnio nie ma. Teraz kusi mnie olejek łopianowy z olejem arganowym firmy Green Pharmacy może jego moje włosy polubią :)
OdpowiedzUsuńmoże i na mój swędzący skalp by pomógł..
OdpowiedzUsuńUżywałam już wielu różnych olei na moje włosy jednak jeszcze żaden nie wywołał efektu wow, cóż ja będę szukać dalej a cieszę się że kolejna włosomaniaczka znalazła swój ukochany i działający olej :-)
OdpowiedzUsuńCzesc, nominowalam Cie i Twoj blog do wspolnej zabawy Liebster blog award. Mam nadzieje, ze przyjmiesz zaproszenie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhej:) A ja się do niego przymierzam właśnie:) Zastanawiam się tylko czy nie przyciemni mi włosów (mam blond troszkę rozjaśnione) bo gdzieś spotkałam się z taką opinią...
OdpowiedzUsuńna moich włosach nic takiego się nie stało, więc jeżeli masz ciemniejsze ode mnie to raczej nie powinnaś się obawiać ;)
Usuńostatnio znalazłam nowy olejek z czarnuszki Kardiashian REWELACJA serdecznie polecam
OdpowiedzUsuń