wtorek, 18 grudnia 2012

Urtekram Szampon rozmarynowy.

Cześć dziewczyny!

          Znowu obiecałam, iż będę pisać, a posty ukazują się rzadziej niż bym tego chciała. Mam nadzieję, że w święta będę miała trochę czasu i naprodukuję postów na przyszłość! A teraz przejdźmy do rzeczy. Kupiłam ostatnio w hipermarkecie BIO (których w Berlinie mnóstwo) szampon rozmarynowy firmy Urtekram przeznaczony dla włosów cienkich. Oczywiście od razu przeszłam do testów. Czy jestem zadowolona? 


          Trudno powiedzieć. Mam mieszane uczucia, co do tego produktu. Szampon jest bardzo rzadki, wylewa się przez palce, co zmniejsza jego wydajność. Do tego jeszcze słabo się pieni, co przy takiej cenie (7euro za 250ml) czyni go bardzo drogim nabytkiem. 
         Zapach jest typowy, ziołowo-rozmarynowy, nie jest najprzyjemniejszy, ale nie utrzymuje się na włosach, więc nie mam z tym problemu. Oczyszcza bardzo dobrze, jak na szampon bez SLSów, włosy po nim skrzypią.
        A jaki efekt na włosach po wyschnięciu? Wspaniały! Dodaje moim kosmykom objętości, są odbite od głowy, mięsiste, kucyk wydaje się dwa razy grubszy! Niestety są też wady. Swędzi mnie po nim skalp! Muszę powiedzieć, że całe życie używałam szamponów z SLSami i nigdy mi się nic takiego nie przydarzyło, a tutaj miał być delikatny kosmetyk i skalp podrażniony!
       Skład wygląda tak:


Jakieś pomysły, co mogło mnie podrażnić? Koniecznie piszcie w komentarzach!

Jak wam idą przygotowania do świąt? Prezenty już kupione? Ja ciągle nie mam pomysłu na prezent dla chłopaka, macie jakieś podpowiedzi? Koniecznie piszcie w komentarzach!

Pozdrawiam,
Blond and wavy.

czwartek, 13 grudnia 2012

Beyond cozy, beyond pretty.

Cześć dziewczyny!

Od czasu gdy zobaczyłam zapowiedzi tej kolekcji w Internecie, wiedziałam, że nie będę mogła mu się oprzeć. Tak więc, gdy tylko zimowa kolekcja Essie Leading Lady pojawiła się w DM-ach od razu poleciałam po moje cudo. O który lakier chodzi? Oczywiście o Beyond Cozy! Według mnie jest to istna perełka wśród srebrnych lakierów!




Nie jest to tandetna, bazarkowa błyskotka a klasyczna, piękna biżuteria. Lakier rozprowadza się bez problemów i nie zalewa skórek. Pierwsza warstwa pozostawia smugi, po których nie ma śladu po nałożeniu drugiej warstwy.


Niestety lakier po wyschnięciu tworzy chropowatą nawierzchnie, więc bez top coat-u się nie obejdzie (u mnie dwie warstwy ORLY Top2Bottom).


Jednak co mnie najbardziej zaskoczyło w tym cudeńku, to jego trwałość! Dwie warstwy Beyond cozy+ dwie warstwy ORLY Top2Bottom przetrwały na paznokciach 5 dni w nienaruszonym stanie! Jak dla mnie jest to lakierowy rekord!


Myślę, że będzie to moja największa lakierowa miłość na długi, długi czas! Jeżeli macie możliwość, szczerze polecam go kupić!

+ BONUS

W DM-ach pojawiła się kolekcja limitowana Catrice Siberian Call.


Cała kolekcja bardzo mi się podoba, jednak ze względów ekonomicznych skusiłam się tylko na dwa lakiery do paznokci:




        C01 The Calm Call                                               C04 Rest In Forest






A wy co myślicie o Beyond Cozy? Wpadło Wam coś jeszcze w oko z kolekcji Leading Lady? A jak Wam się podoba Siberian Call? Koniecznie napiszcie w komentarzach!

Pozdrawiam,
Blond and wavy.

wtorek, 11 grudnia 2012

Małe zakupy + zapowiedzi.

Cześć dziewczyny!
Trochę mnie tu nie było, pochłonęły mnie przygotowania do egzaminu. Niemiecki wcale nie jest taki łatwy jaki się wydaje! Ale do rzeczy. Będąc na weekend w Polsce poczyniłam małe zakupy, kupiłam wszystko to, czego nie mogę dostać na obczyźnie, a mianowicie:

Ampułki Mariona 14-dniowa terapia nawilżająca, których jestem bardzo ciekawa. Miałam do wyboru jeszcze wersję do włosów farbowanych i kurację nabłyszczającą, wiecie może, czy są jeszcze jakieś inne opcje?


Do koszyka również wpadł mi olej z masła Shea, który oczywiście mam zamiar nakładać na włosy, jestem bardzo ciekawa jak się w tej roli sprawdzi!


Oczywiście nie mogłam również wyjechać bez uzupełnienia zapasu moich ulubionych masek do włosów z Bingo Spa! Znaną wszystkim 5 alg + masło shea i nowość dla mnie oczyszczanie i regeneracja z zieloną glinką.


Dla ciekawych skład maski z zieloną glinką:


Ach! I udało mi się dorwać mój wymarzony róż z limitowanej kolekcji Essence Przed Świtem! Okazuje się, iż Natury są jednak całkiem dobrze zaopatrzone!

Kolor po nałożeniu prezentuje się trochę inaczej niż w opakowaniu, jest bardziej pomarańczowy (na szczęście nie tworzy cegły na twarzy). Trzeba też uważać, przy nakładaniu go na twarz, ponieważ łatwo zrobić sobie nim krzywdę.


Kupiłam jeszcze jedwab z Mariona (bez alkoholu) i odżywkę b/s Joanny z pokrzywą i zieloną herbatą, ale oczywiście zapomniałam zrobić zdjęcia!

W następnym poście pokażę moje listopadowo/grudniowe denko, plus w najbliższym czasie pochwalę się lakierem do paznokci, który podbił moje serce, chyba już na zawsze!

Jak Wam idą przygotowania do świąt? Ja już nie mogę się doczekać! Koniecznie napiszcie mi w komentarzach o Waszych pielęgnacyjnych przygotowaniach do świąt, z których będę mogła skorzystać!

Pozdrawiam,
Blond and wavy.

czwartek, 22 listopada 2012

Lush-owe umilacze kąpieli.

Cześć dziewczyny!

Jakiś czas temu wybrałam się na moje pierwsze zakupy do LUSHa. Wiele słyszałam na temat tej marki i równie często bywałam w ich sklepach, ale zawsze wychodziłam z pustymi rękami. A to ceny za wysokie, a to akurat mieszkałam w mieszkaniu bez wanny i chyba główny powód: słyszałam głównie negatywne opinie na temat LUSHowych produktów do włosów + w LUSHowych maskach do włosów można znaleźć SLS! 


Jednak ile można wchodzić do sklepu i nic w nim nie kupić? Ponieważ wieczory coraz dłuższe i zimniejsze, zdecydowałam się na coś, co umili moją rozgrzewającą kąpiel pod koniec dnia. A mianowicie dwie kule do kąpieli: Think Pink i Twilight.

THINK PINK:



Wybrałam tą kule, ponieważ słyszałam o niej sporo dobrego. Pierwsze co rzuca się w oczy, to trzy kwiatki w górnej jej części i jej intensywnie różowy kolor. Co ciekawe, jest ona trochę mniejsza od standardowych kul LUSHa. Oczywiście zapach jest nieziemski i bardzo silny.

















Po wrzuceniu do wanny od razu zaczyna musować:

Jak widać, barwi wodę na różowo, a na koniec niespodzianka: z kuli wydobywa się konfetti w kształcie serduszek! (tam na dnie, musicie się przyjrzeć)


TWILIGHT:



Jest ona zdecydowanie większa od swojej poprzedniczki a jej różowy kolor delikatniejszy. W górnej części wytłoczone gwiazdki i księżyc. Producent zapewnia, iż lawenda zawarta w kuli zapewni nam spokojny sen.



















I mała niespodzianka po wrzuceniu do wanny! Kula w środku jest niebieska i tworzy delikatną pianę! 


W połączeniu z różowym powstają kosmiczne wzory! Jak kometa z ogonem:


Czy galaktyka spiralna: 



A tak wygląda wanna po rozpuszczeniu się całej kuli:


Poprzez zmieszanie różowego z niebieskim woda staje się przyjemnie fioletowa + z ogromną ilością brokatu (czego niestety nie udało mi się uchwycić na zdjęciu).


Podsumowując jestem bardzo zadowolona z obu kul, jednak przy takiej cenie (5euro za sztukę) chciałabym czegoś więcej, niż tylko efektów wizualnych. Więcej ich nie kupię, ale tylko z tego powodu, iż chcę wypróbować inne rodzaje.

A wy miałyście kiedyś kule z LUSHA? Co o nich sądzicie? Znacie może jakieś tańsze odpowiedniki? Koniecznie napiszcie w komentarzach!

Pozdrawiam,
Blond and wavy.

wtorek, 13 listopada 2012

CATRICE 905 Steel My Soul.

Cześć dziewczyny!

Dzisiaj chcę pokazać Wam kolejny lakier, który podbił moje serce. Mowa o Catrice 905 Steel My Soul, dostępnym od października w stałej ofercie. Jest to szary z fioletowymi tonami, pełen złotych drobinek.


Niestety jest to pół-mat (ma imitować metal), efekt ten nie bardzo mi się podobał, dlatego pokryłam go dwoma warstwami ORLY Top2Bottom.


Nakładało się go całkiem dobrze, nie smużył, ma trochę niewygodny, gruby pędzelek, ale nie jest aż tak rzadki, by rozlewać się na skórki. Za taką cenę nie wymagam więcej.


Do tego grzechem byłoby nie wspomnieć o trwałości! Lakier jest nie do zdarcia. Dwie warstwy Steel My Soul + dwie warstwy ORLY Top2Bottom trzymały się na moich paznokciach 5 dni (do zmycia, kto wie jak długo wytrzymałby, gdybym go nie zmyła, tydzień?) NIENARUSZONY! Ideał!


Bez profesjonalnego aparatu strasznie trudno było uchwycić wszystkie jego walory na zdjęciach! Musicie przekonać się na własnych paznokciach o jego niezwykłości! Wytrwałam bez niego na paznokciach tylko jeden dzień, dziś nałożyłam go znowu i nie mogę przestać patrzeć się na swoje dłonie!

A jakie są Wasze ulubione lakiery, od których nie możecie oderwać wzroku? Koniecznie napiszcie w komentarzach!

Pozdrawiam,
Blond and wavy.




poniedziałek, 12 listopada 2012

Włosowe inspiracje(1).

Cześć dziewczyny!

Wczoraj pokazałam stan moich włosów na dzień dzisiejszy, a teraz chciałabym pokazać Wam do czego dążę i jakie czuprynki mnie inspirują.











Mam nadzieję, że uda mi się wytrzymać do tego czasu aż moje włosy będą sięgały za połowę pleców! A jakie są wasze inspirację? Jakie macie plany dotyczące długości Waszych włosów? Koniecznie napiszcie w komentarzach!

Pozdrawiam,
Blond and wavy.

PS. Żadne ze zdjęć nie należy do mnie, wszystkie zostały znalezione na stronie tumbrl.com

niedziela, 11 listopada 2012

Aktualizacja włosów.

Cześć dziewczyny!

W końcu zdecydowałam się na moją pierwszą aktualizację włosów!

Lipiec 2012:                                                                     Listopad 2012:



Niestety aktualne zdjęcie nie jest najlepszej jakości przez światło i brak profesjonalnego sprzętu. Jednak widać, iż włosy zaczęły rosnąć na długości ( po raz pierwszy od 4 lat, wcześniej łamały się na wysokości ramion), są bardziej miękkie i pięknie błyszczące. Ostatnio zaczęłam też dogłębnie studiować poradnik CG na wizażu i skręt moich fal wyraźnie się wzmocnił, przechodząc czasem w loki.





Zdjęcie włosów w słońcu, zaraz po farbowaniu naturalną farbą Color&Soin odcieniem 10N:


Pielęgnacja jaką stosuję:
-Szampon dla dzieci Babydream
-Odżywki d/s opisałam w TEJ notce,
-Maska do włosów to BINGOSPA mleczna z elastyną wzbogacana "rybkami" opisanymi TUTAJ,
-Odżywki b/s to Joanna Naturia z miodem i cytryną + żel aloesowy,
-Olejuję raz na tydzień olejkiem Babydream dla mam,
-Wcierka to słynny Jantar,
-Suplement diety Merz Spezial.


Jeszcze nie osiągnęłam wymarzonej długości, o w pełni zdrowych włosach nie wspominając. Ciągle się uczę i poznaję moje włosy. Mam nadzieję, że z każdym miesiącem będzie coraz lepiej!

Pozdrawiam,
Blond and wavy.




środa, 7 listopada 2012

Essence 04 EDWARD'S LOVE

Cześć dziewczyny!

Jak zapewne wiecie, limitowana kolekcja kosmetyków essence Twilight Breaking Dawn już od dawna gości w niemieckich DM-ach i Rosmannach. Z przykrością muszę jednak napisać, iż rozeszła się jak świeże bułeczki i już na drugi dzień zastałam praktycznie pusty stojak. Najbardziej zależało mi na różu 01 Renesmee Red, ale pomimo, iż odwiedziłam około 7 drogerii wszystkie były już wyprzedane. Jednak udało mi się dorwać lakier do paznokci w kolorze 04 EDWARD'S LOVE.


Jest to głęboka czerń pełna ciemno srebrnego shimmeru, którą strasznie trudno było mi uchwycić na zdjęciach.



Współpracowało się z nim całkiem dobrze. Przy pierwszej warstwie trochę smużył, a do całkowitego pokrycia potrzebowałam 3 warstw lub 2 bardzo grubych. Wysychał jak wszystkie lakiery od essence, więc nie mam mu nic do zarzucenia. Jako bazę stosowałam ORLY Top2Bottom, na razie mam go na sobie drugi dzień, zobaczymy jak się będzie trzymał!





W końcu znalazłam kolejny lakier idealny na jesienno-zimowe wieczory! A wy co upatrzyłyście sobie z tej kolekcji? Jest już dostępna w Polsce? Jeżeli nie to od kiedy będzie? Koniecznie napiszcie w komentarzach!

Pozdrawiam,
Blond and wavy.