Tak jak obiecałam, dzisiaj moje wrześniowe denko. Oto i one:
- TBS RAINFOREST MOISTURE odżywka do włosów suchych i zniszczonych dziwny produkt, nie robił z moimi włosami nic. Jedynie zapach tej odżywki pozostawał we włosach na kolejne 2 dni i niestety za ten zapach tak ją pokochałam, iż jestem w stanie wydać kolejne 25zł na następną butelkę! Link do KWC.
- Alterra tonik do twarzy z miętą do zanieczyszczonej i tłustej skóry był tak tragiczny, iż nawet nie zużyłam go do końca! Pozostawiał moją skórę klejącą na długi czas, a do tego wzmagał przetłuszczanie! Po 2 godzinach od aplikacji świeciłam się jak spocona świnka. A i jeszcze zapach koszmarny. Nie, nie i jeszcze raz nie!
- Balea żel pod prysznic o zapachu kiwi muszę przyznać, iż jestem pod dużym wrażeniem tych żeli pod prysznic. Świetnie się pienią, pięknie pachną i oczywiście bardzo dobrze oczyszczają za 0,65 euro za butelkę, cudo! Link do KWC.
- Marion ocet z malin kolejna buteleczka płukanki do włosów o której pisałam TUTAJ. Moje włosy ją bardzo lubią, jednak jest niedostępna w Niemczech, więc wątpię, iż ją dostane ponownie.
- Balea suchy szampon świeżość i objętość był to mój pierwszy suchy szampon, dlatego na razie nie mogę się wypowiedzieć, jak wypada na tle innych. Jedyne co mi w nim przeszkadzało to zapach, teraz chcę wypróbować inne!
- Balea young żel oczyszczający do twarzy poprawiający(?) pory bardzo fajny żel z delikatnym peelingiem o świeżym, pobudzającym zapachu, nie wysuszył mi cery, jestem na TAK!
- Garnier odżywka do włosów Awokado i masło karite tej odżywki nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, tymczasowo używam jej do mycia włosów, ciągle szukając zastępcy Isany z olejkiem Babassu. Link do KWC.
- Balea płyn do demakijażu oczu z aloesem świetny płyn do demakijażu, o którym pisałam TUTAJ. Jedyną jego wadą jest to, iż jest mało wydajny.
- Essence PureSkin oczyszczające plastry do nosa przeciętne plasterki za niską cenę, na razie nie znalazłam nic lepszego.
- Balea chusteczki antybakteryjne jedna wielka tragedia! Po pierwsze śmierdzą jak wódka, nie wyczuwam różnicy pomiędzy odkręconą butelką trunku a tymi chusteczkami! I do tego strasznie podrażniają i wysuszają dłonie. Jestem na nie.
na pewno kupię ponownie, może kupię ponownie, nie kupię ponownie.
Uff dużo tego! A jak Wam poszło wrześniowe denko? Napiszcie w komentarzach! Ja idę wyrzucić śmieci!
Pozdrawiam,
Blond and wavy.
Dużo udało Ci się zużyć !:)
OdpowiedzUsuńaaale cudeńka:D
OdpowiedzUsuńO, ciekawy ten płyn do demakijażu oczu z Balei, jakoś nigdy nie zwróciłam na niego uwagi. Może wypróbuję gdy wykończę zapasy :)
OdpowiedzUsuńTą kąpiel z Marion również mam :) O i odżywkę z Garniera też :D Reszty kosmetyków nie miałam nigdy. Ja chyba zbyt oszczędnie stosuję kosmetyki do twarzy/włosów, bo niektóre mam prawie rok! Muszę zacząć stosować większe ilości, bo w końcu mi się przeterminują :D
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz ile mi zalega na półkach! ale jak widać staram się zużywać ;)
UsuńSporo tego się uzbierało :)
OdpowiedzUsuńPłyn do demakijażu wywoływał u mnie podrażnienia:( a tego peelingu z serii young jestem bardzo ciekawa i muszę kiedyś kupić.
OdpowiedzUsuńJa jestem odporna na wszelkie podrażnienia, więc nigdy nie mogę wypowiedzieć się w tej kwestii. A peeling ma naprawdę świetny zapach!
Usuńchciałabym miec dostęp do Balei :)
OdpowiedzUsuńwszyscy na blogach kusza tymi produktami balea, a ja nie mam do nich dostępu :(.
OdpowiedzUsuńCzym robisz zdjęcia? Ponieważ ich jakoś powala :)
Ja też nie miałam do nich dostępu przez długi czas więc teraz nadrabiam zaległości :)
UsuńNaprawdę jakość jest aż tak dobra? Bo zdjęcia robię Galaxy Note i według mnie jakość jest tragiczna ale tymczasowo nie mogę sobie pozwolić na profesjonalny aparat :(
Trochę tego jest:)
OdpowiedzUsuńimponujące zużycia ;) strasznie załuję, że nie mam łatwego dostępu do kosmetyków Balea :(
OdpowiedzUsuńmuszę upolować w końcu ten ocet z malin :D
OdpowiedzUsuń