Oczywiście przyjechałam do Polski na święta, więc od razy wybrałam się na małe zakupy! Muszę przyznać, iż w łapki wpadły mi prawdziwe perełki, już nie mogę się doczekać, kiedy nałożę je na włosy!
Oto, co kupiłam:
Olej z korzenia łopianu z ziołami słynny, znany już chyba wszystkim włosomaniaczką olejek, nie czytałam chyba o nim jeszcze żadnej negatywnej opinii, więc wiąże z nim dość spore nadzieje. Zawiera między innymi:
-ekstrakt olejowy z korzenia łopianu, który odżywia i wzmacnia cebulki włosów, przyspiesza ich wzrost i regeneruję uszkodzoną strukturę włosów,
-ekstrakt olejowy z pokrzywy wzmaga likwidację podrażnień i swędzenia skóry głowy, z którym ostatnio się zmagam,
-ekstrakt olejowy z podbiału reguluje funkcję gruczołów i stymuluje wzrost włosów
-ekstrakt olejowy ze skrzypu polnego skutecznie działa przy podrażnieniach i swędzenia skóry głowy.
Nafta kosmetyczna z biopierwiastkami które mają wnikać w cebulki włosów, wzmacniając je. Również i o niej słyszałam mnóstwo pozytywnych opinii, więc ciekawa jestem, jak sprawdzi się u mnie.
Seboradin regenerujący do włosów suchych, zniszczonych farbowaniem i modelowaniem z żeń-szeniem i ekstraktem z czarnej rzodkwi do jego zakupu przekonał mnie jego krótki, ale treściwy skład, mam zamiar stosować ją jako odżywkę do codziennej pielęgnacji, zobaczymy czy nie będzie przeciążać mi włosów.
Profarm Pokrzepol odżywka do włosów ma całkiem ładny skład a w nim między innymi ekstrakt ze skrzypu polnego (już na trzecim miejscu w składzie), ekstrakt z brzozy (na piątym miejscu) i z pokrzywy (na szóstym).
Mam już spore odrosty w najbliższym czasie będę musiała je zafarbować, więc zabezpieczyłam się w moją ulubioną farbę z Color&Soin i odcieniu 10N platynowy blond:
Oczywiście nie mogłam przejść obojętnie obok kolekcji lakierów Wibo przygotowanej przez blogerki! Skusiłam się na trzy odcienie: 7 blue lake, 8 mint sorbet, 10 mglista poświata:
Do tego wpadła mi do koszyka pomadka ochronna z Nivei, Vitamin Shake, która pachnie soczyście i owocowo, a do tego ślicznie się prezentuje:
A z okazji Wielkanocy, życzę moim czytelnikom WESOŁYCH ŚWIĄT!
Pozdrawiam,
Blond and wavy.
Też mam tą pomadkę z Nivei. Nadaje ustom ładny, delikatny kolorek. Świetna do nawilżania, jak się jest poza domem. No i ten zapach- cudowny.
OdpowiedzUsuńJa też mam naftę, tej samej firmy, ale z drożdżami- nie jestem nią zachwycona.
Na ten balsam Seboradin już się czaję do dłuższego czasu :d Anwen strasznie go polecała, a dużo rzeczy, które u niej się sprawdziło i u mnie dało radę.
Ja w pomadce też już się zakochałam , nafty trochę się boję, ale zobaczymy jak to będzie :)
UsuńJa też długo chodziłam za Seboradinem, już go raz użyłam i efekty są zadowalające, ale szału nie ma, zobaczymy jak będzie przy regularnym stosowaniu.
kocham vitamin shake! :D
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że jest aż tak popularny! :)
UsuńTen olej z korzenia łopianu z ziołami jest interesujący. Jeszcze o nim nie słyszałam, ale wydaje się być obiecujący :)
OdpowiedzUsuńJa czytałam o nim bardzo dużo dobrego, więc już zabrałam się do testowania! :D
UsuńSama chętnie sięgam po naftę kosmetyczną, ale co jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt !
Gdzie kupiłaś olej z korzenia łopianu? U mnie nie mogę go dostać, chyba będę musiała skorzystać z zakupów internetowych...
OdpowiedzUsuńJa kupiłam go w małym sklepie zielarskim w Koszalinie, więc może w takich miejscach powinnaś szukać :)
UsuńTeż mam olejek łopianowy, ale z innej firmy. Tego nigdy nie widziałam na oczy! :)
OdpowiedzUsuńA z lakierami z Wibo lepiej bądź ostrożna - ja się bardzo zawiodłam na ich konsystencji.
Wesołych świąt!
to dziwne, bo ja czytałam o nim już na paru blogach!
UsuńA na lakierach też już się zawiodłam, strasznie długo schną i rozlewają się po skórkach...
Wesołych!
Seboradinu używałam i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPS. Pozdrowienia od Konrada, który właśnie siedzi koło mnie i czyta ze mną tego posta ;)
Ja już go właśnie po raz pierwszy użyłam i niby fajnie, ale szału nie ma zobaczymy jak będzie pózniej :)
UsuńGdzie kupilas ten olej z korzenia lopianu??
OdpowiedzUsuńWesolych swiąt :)
No właśnie ? ;P
UsuńW małym sklepie zielarskim w Koszalinie :) wiem, że jest praktycznie dostępny przez internet, więc strasznie się ucieszyłam jak go tam znalazłam ;)
UsuńUwielbiam pomadki z Nivei!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Straszne jest to, że jak się farbuje włosy, to choćby się na głowie stanęło, doprowadziło włosy do ładu, to zaraz znów trzeba farbować ;P . W ogóle zastanawiałam się ostatnio, czy mniej nie znaczy więcej...Jak mniej dbałam o włosy (szampon+odżywka) to wydawały mi się ładniejsze...
OdpowiedzUsuńMi właśnie Color&Soin nie robi aż takiego bałaganu na głowie i potrzebuję około 2 myć żeby przywrócić je do stanu sprzed farbowania :) w sumie moje włosy też wtedy wyglądały lepiej, ale wcale nie rosły na długości, a teraz w końcu ruszyły!
UsuńŁadne zakupy,muszę kupić tą pomadkę ;-)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować farby Color&Soin, mam to w planach od jakichś 3 miesięcy ;0
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić taką farbę do włosów : > ?
OdpowiedzUsuńMusisz poszukać w aptekach tych lepiej zaopatrzonych albo na doz.pl :)
UsuńTen olejek łopianowy jest świetny, zwłaszcza na skórę głowy!
OdpowiedzUsuńWIEM! Już po pierwszym użyciu przestała mnie swędzieć skóra głowy z którą męczę się już od 2 miesięcy! Niesamowity! :)
UsuńSporo tego! Twoje włosy na pewno będą się cieszyć! :)
OdpowiedzUsuńhaha już tańczą z radości :)
Usuńdla mnie carmex jest nie do podbicia:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze jej nie próbowałam, ale to ze względu na to, iż ma równie wiele fanów co przeciwników i nie wiem, komu wierzyć :D
Usuńu7c70u8i07 a1w52b0d71 p5w70h6h42 x2d28j9f68 l5l95u4v98 u3r65x0v57
OdpowiedzUsuń